Gdy uzdrawiał, zazwyczaj kładł rękę na chorym, dotykając jego ciała. Nieraz wystarczyło wypowiedziane słowo. Tym razem jednak, gdy w jednym z pogańskich miast Dekapolu przyprowadzono do Niego głuchoniemego, prosząc, by położył na niego rękę, Jezus wykonał kilka zaskakujących gestów. „Odprowadził go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; spojrzał w niebo, westchnął i rzekł do niego: Effatha, to znaczy: Otwórz się!” – relacjonuje Marek w swojej Ewangelii.
Opowiadania o uzdrowieniach, jakie znajdujemy w ewangeliach mają – oprócz stwierdzenia faktu fizycznych uzdrowień – głębokie duchowe znaczenie. Tak jest i w tym przypadku. Sytuacja w jakiej znajduje się głuchoniemy człowiek jest symbolicznym ukazaniem stanu ludzkości zranionej grzechem. Ze zniekształconą, czy wręcz zniszczoną przez grzech zdolnością życia w jedności z Bogiem i bliźnimi. Wobec tej swojej „niemocy” człowiek jest bezradny. Trwa w nieustannym napięciu. Pragnie kochać i być kochanym – jest to przecież w jego naturze, tak został stworzony przez Boga – ale gdy próbuje tak żyć, nieustannie napotyka na barierę swej niemożności. Nie potrafi żyć tak jak pragnie. Potrzebuje wyzwolenia.
Dla głuchoniemego jest to swoista „liturgia uzdrowienia”, w której cielesność, dotyk, tchnienie, niosą ożywczy przekaz. Człowiek, pozbawiony możliwości komunikacji słowem, doświadcza gestów, które przełamują jego izolację – przywracają go wspólnocie, uzdalniają do wchodzenia w relacje, niejako stwarzają na nowo, dając mu możliwość trwania w komunii z innymi. To wydarzenie jest też obwieszczeniem uniwersalności zbawienia, które przynosi Jezus Chrystus. Prorockie zapowiedzi mesjańskie – jak ta z Księgi Izajasza: „Wtedy przejrzą oczy niewidomych, otworzą się uszy głuchych. Wtedy kulawy wyskoczy jak jeleń, a język niemych przemówi radośnie.” – nabierają nowego sensu. Nie są już jedynie zapowiedzią wyzwolenia, jakiego doświadczy Izrael – lud wybrany przez Boga. W głuchoniemym – poganinie, uzdrowionym na pogańskiej ziemi – widzimy obwieszczenie zbawienia dane całej ludzkości. Jest to zapowiedź Kościoła – wspólnoty, którą zgromadzi zmartwychwstały Pan. W niej – Jego mocą – uzdrawiane będzie to, co ślepe, głuche, nieme, zamknięte w lęku, niezdolne do życia w ofiarnej miłości.
Effatha – Otwórz się! Wypowiedziane przez Jezusa aramejskie słowo musiało mocno zapaść w pamięć apostołów, skoro znajdujemy je w Ewangelii, spisanej przecież w języku greckim. Przechowała je również liturgia chrzcielna. Wśród ostatnich przygotowań, które przeżywają katechumeni w przeddzień przyjęcia sakramentów chrześcijańskiego wtajemniczenia, znajduje się też obrzęd „Effatha”. Po odczytaniu Ewangelii o uzdrowieniu głuchoniemego, każdy z wybranych słyszy słowa: „Effatha, to znaczy: Otwórz się, abyś na cześć i chwałę Boga wyznawał wiarę, którą ci głoszono.” Moc do takiego życia przyniesie im chrzcielne zanurzenie.